sobota, 25 sierpnia 2012

hm.. przygoda z m&a

Z powodu natłoku spraw i innych życiowych komplikacji oraz spraw, które muszę uporządkować w swojej żałosnej egzystencji zwanej życiem,mialam nie dodawać notek aż do września, ale pomyślałam, że pewnie tak strasznie za mną tęsknicie, że tyle nie wytrzymacie.Aleeee długie zdanie mi z tego wyszło.

Pomyślałam więc, że dodam posta tak niedokońca związanego z głównym wątkiem bloga. Mam na myśli o tym jak w moim przypatku to wszystko się zaczęło.

Ale najpierw chciałam wam bardzo podziękować za odwiedzanie mojego skromnego bloga!!!! Naprawde nie zdajecie sobie nawet sprawdy jaka dumna jestem kiedy liczba odwiedzających rośnie! :D wygląda na to, że ktoś jednak chce czytać te moje wypociny tak więc DZIĘĘĘĘĘĘĘĘĘEKUJE WAM!!!!! macie oficjale tulenie od pandy *TULI* ^^

Ale do rzeczy. Same początki sięgają gdzieś tak 4 kl. podstawowej szkoły, ale myśle, że tak naprawde to się nie luczy bo poprostu obejżałam kilka odcinków naruto. Jakoś w 6 kl. pod koniec mama pokazała mi film, o którym twierdziła, że jest świetny. Jak potem się okazało bylo to nic innego jak DEATH NOTE tak więc mam ogromny sentyment do tej serii. Po jakimś czasie postanowilam obejżeć anime, ale jako ze jeszcze dzieciak byłam to było ono dla mnie troche za ciężkie. Potem nastała dłuuuga przerwa i w zeszłym roku na obozie w Anglii poznałam  4 dziewczyny. Kochane mangozjebki uwielbiające azjatów,azjatki i tego typu sprawy jednym słowem wzorowe otaku:D Zaczęłam z nimi łazić po China townie i w zasadzie tak się zaczęło.Od tamtej pory poprostu odbiło mi na tym punkcie. Potrafie spędzać całe dnie oglądając jakąś serie, która mnie wciągnęła. 


A jak się zaczęła wasza przygoda z m&a?? Wysyłajcie mi na maila----> fikumikupanda@gmail.com
Jeśli macie jakiekolwiek pytania do mnie.Też wysyłajcie je na wyżej wymienionego maila. ;) :3

sobota, 11 sierpnia 2012

:c

Przykra rzecz do zrobienia mnie czeka.Mianowicię przekazuje trochę złe wieści , ale nie dokońca masakryczne. Więc.. Najprawdopodobniej do końca miesiąca nie będą się ukazywały nowe wpisy. :c ale obiecuje , że blog nie umrze ;)